adkontekst

sobota, 17 grudnia 2011

Mądre Wychowywanie

Autorem artykułu jest Mądre Wychowanie


Od kilku lat zaczęła w Polsce panować moda na zdrowy styl życia. Ludzie zaczęli bardziej dbać o siebie, o swój wygląd i o swoje zdrowie. Coraz częściej widzimy na ulicach ludzi uprawiających m.in. nordic walking a siłownie, kluby fitness i SPA powstają jak grzyby po deszczu. Mentalność ludzi zaczęła się zmieniać.

Zależy im by za parę lat wyglądać i czuć się równie dobrze jak dziś. Rozumieją, że nie ma nic za darmo. Na wszystko trzeba zapracować już teraz.

Tak samo jest z naszymi dziećmi. Jeżeli już od najmłodszych lat nie zajmiemy się kształtowaniem w nich dobrych nawyków, za kilka lat będziemy musieli poświęcić dwa razy tyle czasu by oduczyć ich tych złych. Łatwiej jest nauczyć młodego czegoś nowego, niż starego oduczyć tego, czego się kiedyś nauczył.

Powinniśmy od najmłodszych lat starać się aby nasze dziecko utrwalało pozytywne wzorce. Jednak aby tak było, musi ono znaleźć jakiś wzór do naśladowania - a przecież najbliżej ma nas rodziców. My jesteśmy jego najlepszymi nauczycielami, najlepszym wzorcem do naśladowania. Pod warunkiem, że mamy świadomość tego, że nasze zachowanie, czyny i słowa będą zapamiętywane i odwzorowywane. Jak już pisałam w swoim poprzednim artykule, jeżeli nie chcesz żeby Twoje dziecko „TO” robiło, to sama „TEGO” nie rób.

Dziecko jest genialnym obserwatorem. Zauważy każdą niezgodność między czynem a słowem. Jeżeli będziesz nie konsekwentna w tym co robisz, Twoje dziecko na pewno to zauważy i wykorzysta przeciwko Tobie. Jeżeli przykładowo mówisz dziecku, że trzeba myć zęby po każdym posiłku a sama tego nie robisz, to nie miej później pretensji, że ono Cię nie słucha. Czy Ty liczysz się z osobą, która mówi co innego i robi co innego?

Warto poświęcić swojemu dziecku jak najwięcej czasu już od narodzin. Skupiając się na tym jakiego człowieka chcemy wychować. Jednak nie chodzi mi o to, co nazywamy „opieką nad dzieckiem” – troszczeniem się o to by miało sucho i było najedzone ale o prawdziwe, mądre wychowywanie.

Musisz najpierw ustalić co chcesz osiągnąć, odpowiadając sobie na kilka pytań:

Jak chcesz aby zachowywało się Twoje dziecko wobec Ciebie?

Jak powinno zachowywać się wobec innych ludzi?

Czy chcesz żeby było szczęśliwe i zadowolone ze swojego dorosłego życia?

Czy chcesz aby miało łatwiejszy start w dorosłe życie niż Ty?

Czy chcesz aby lepiej potrafiło radzić sobie z różnymi problemami?

Gdy już odpowiesz sobie na wyżej postawione pytania, będzie Ci łatwiej ustalić jak powinnaś postępować ze swoim dzieckiem. Na jakie swoje zachowania zwrócić szczególną uwagę, jakie zachowania wyeliminować (złość, nerwy, negatywne emocje itp.), a jakie wprowadzić (pochwały, czułość, wspólna zabawa itp.).

Większość zachowań i nawyków, a czasami nawet sposób myślenia wynosimy z naszego domu rodzinnego. Dlatego tak ważne jest to jak zachowujemy się przy naszym dziecku, co robimy i co mówimy.

Na pewno nie raz widziałaś na ulicy czy w sklepie sytuację jak płaczące dziecko rzuca się na podłogę lub biega i krzyczy, że on czy ona chce „to” czy „tamto”. Przypomnij sobie co wtedy czułaś. Czy nie pomyślałaś o tym, aby Twoje dzieci nigdy nie zachowywały się w miejscach publicznych, abyś nie musiała wstydzić się przed ludźmi. Nikt tego nie chce. Wszyscy chcemy aby nasze dzieci były „aniołkami”. Aby zawsze robiły to co trzeba i kiedy trzeba. Ale żeby tak się stało musimy troszkę na to zapracować.

Aby uniknąć przykrych sytuacji zawsze zwracaj uwagę co mówisz do swojego dziecka, jakimi słowami i jakim tonem. Ważne jest również to jak zwracają się do dziecka inni członkowie rodziny. Jeżeli Twoje dziecko spędza jakąś część swojego czasu na przykład z „dziadkami” czy „wujkami”, to rozmawiaj z nimi na temat swoich metod wychowawczych. Zawsze tłumacz dlaczego postępujesz w określony sposób i dlaczego wymagasz też tego od nich. Jeżeli zrozumieją powód Twojego postępowania, nie będą robili odwrotnie, myśląc, że oni jednak wiedzą lepiej. Wszystko to jest bardzo istotne. Często rodzice dziwią się dlaczego ich dzieci są „niegrzeczne” – pyskują, krzyczą itp. – jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że to oni są tego przyczyną lub środowisko w jakim wychowuje się dziecko. Wystarczy w tak młodym wieku wyeliminować negatywne wzorce aby zauważyć poprawę w zachowaniu swojego dziecka.

Spróbuj przez jeden dzień zwracać uwagę na to co robisz i na to co mówisz do swojego dziecka. Cały czas kontrolując siebie, mając na uwadze konsekwencje jakie może mieć Twoje zachowanie w stosunku do dziecka. Następnie spróbuj wprowadzić więcej pozytywnych reakcji, emocji i zachowań. Aby Twoje dziecko czuło, że jest dla Ciebie ważne. Nie ma nic piękniejszego niż dziecko wyciągające z miłością rączki w kierunku mamy czy taty aby się do nich przytulić.

Nikomu nie trzeba mówić, że wychowywanie małej istotki nie należy do rzeczy łatwych. Jest to wręcz bardzo trudne zadanie, z którym wiąże się wiele frustracji i przeszkód oraz sporo łez i burzliwych rozmów. Wiemy, że musimy zachować odpowiednią równowagę między miłością a dyscypliną, musimy wiedzieć kiedy interweniować a kiedy powstrzymać się. Nikt nie jest idealny. Wszyscy popełniamy błędy. Jednak najważniejsze jest aby na tych błędach się uczyć i starać się już ich nie popełniać. Wówczas i my będziemy szczęśliwsi i nasze dziecko również. :)

---

Mądre Wychowanie

http://madrewychowanie.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wychować szczęśliwe dzieci...

Autorem artykułu jest Monika Kminiak


Zdarzyło Ci się kiedyś wypowiedzieć słowa: "Szkoda, że nie wiedziałem tego, gdy byłem dzieckiem"?
Teraz stoisz przed szansą przekazania dziecku cennej lekcji życia. Niech wie, że sposób życia o jakim marzy jest możliwy i
dostępny, jeśli tylko włoży w to swój wysiłek, aby tak się stało.



Ten wysiłek będzie nieporównywalnie mniejszy do korzyści, jakie może otrzymać, a przede wszystkim korzyści te pozostaną na resztę jego wspaniałego życia.

Czy naprawdę chcesz być szczęśliwy?
Zdaję sobie sprawę z tego, że pytanie może wydawać Ci się śmieszne, bo na dobrą sprawę każdy odpowiedział by w tym miejscu:
TAK!
Tymczasem prawda jest taka, że większość dzieci i ludzi dorosłych walczy codziennie z tym, aby BYĆ SZCZĘŚLIWYMI. Pomimo tego, że wszyscy chcemy być szczęśliwi, wielu ludzi nie potrafi znaleźć szczęścia. Dzieje się tak dlatego, że szukają je w niewłaściwych miejscach.

Jednym z najważniejszych problemów z jakimi ludzie mają do czynienia jeśli chodzi o szczęście, to fakt, że oni tak na dobrą sprawę
nie wiedzą czym właściwie jest szczęście, co sprawia, że czują się szczęśliwi i jak można być częściej szczęśliwym.

A musisz wiedzieć, że bycie szczęśliwym, to wybór każdego z nas.

Wszyscy znamy uczucie szczęścia. Znamy ludzi, u których to uczucie występuje częściej, niż u innych. Znamy również osoby, które są szczęśliwsze, niż inne.
Dlaczego tak jest?
Możemy robić rzeczy, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwi, albo być wśród ludzi, którzy są szczęśliwi za to, że są blisko nas. Ale co zrobić, kiedy zdarzają się pewne rzeczy, które sprawiają, że czujemy się nieszczęśliwi? Jak przywrócić uczucie szczęścia? Jak BYĆ szczęśliwszym w życiu?

Zapamiętaj!
Szczęście jest WEWNĄTRZ CIEBIE, NIE POZA TOBĄ.
Nigdy nie odkryjesz prawdziwego szczęścia jeśli oczekujesz, że znajdziesz je „gdzieś tam”. Szczęście jest wewnątrz Twoich własnych myśli, działań i przekonań.
Więcej rzeczy, więcej pieniędzy i więcej przyjemności zapewniają tylko chwilowe wybuchy szczęścia, które nie utrzymają sie wiecznie. W niektórych sytuacjach nie spowodują w ogóle żadnego uczucia szczęścia.

Mimo, że doświadczamy przyjemne uczucia, to tak naprawdę jest to tylko 1/3 ogólnego poziomu szczęścia. Taki poziom szczęścia osiągamy najczęściej.

Naukowcy ustalili, że pozostałe 2/3 poziomu szczęścia polega na kreowaniu ZNACZENIA życia człowieka poprzez POMAGANIE INNYM JAK MOGĄ BYĆ SZCZĘŚLIWYMI, poprzez ZAZNANIE MIŁOŚCI, DOBROCI i WDZIĘCZNOŚCI oraz poprzez ROBIENIE TEGO CO KOCHAMY ROBIĆ, a więc robienie rzeczy z pasji.

Jednakż.e... nie możemy BYĆ SZCZĘŚLIWI PRZEZ CAŁY CZAS! TO JEST NIEMOŻLIWE.
WSZYSCY MUSIMY CZUĆ SIĘ NIESZCZĘŚLIWI OD CZASU DO CZASU!

Aby zrozumieć, co to znaczy być szczęśliwym, trzeba również zrozumieć jak to jest, kiedy czujemy sie nieszczęśliwi.
To, że odczuwamy różne emocje przy różnych rzeczach, nie oznacza, że nie mamy dbać o to, aby być bardziej szczęśliwymi, a rzadziej nieszczęśliwymi.
Sztuka polega na umiejętności szybkiego przejścia z negatywnego do pozytywnego nastroju.

Zapamiętaj!
Tylko od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi. Żadne okoliczności, żadna osoba nie mają wpływu na nasze szczęście. TWÓJ WYBÓR co zrobisz, aby być szczęśliwym.

---

Monika Kminiak
www.szczesliwedziecko.eu
www.facebook.com/szczesliwedziecko

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wychowywanie siebie

Autorem artykułu jest Mariusz Kapusta


Jesteś ojcem lub zamierzasz nim być i zadajesz sobie pytanie jak to jest? Nie wiem czy tak jest dla wszystkich, ale dla mnie bycie ojcem to niesamowicie rozwijające zajęcie. Nawet nie mam pomysłu jak zacząć ten post. Zacznę tak: jestem tatą. I przez to, że zostałem ojcem zmieniło się moje postrzeganie świata. Niby wszystko wiedziałem teoretycznie. Decydujemy się na dziecko, bejbik się rodzi i wszyscy się cieszą i są szczęśliwi. Czytałem co prawda „Dziecko dla początkujących” i wertowałem pisma fachowe, ale nic nie było mnie w stanie przygotować na doświadczenie bycia ojcem.

Jest całkiem inaczej niż się spodziewałem, jest dużo lepiej, ale naprawdę inaczej. Nie spodziewałem się na przykład ile czasu zajmuje opieka nad dzieckiem. Zorientowałem się ile czasu tak naprawdę marnowałem zanim Wiktoria się pojawiła. Dzięki temu, że jest z nami wyciskam z doby prawie każdą minutę i robię tylko rzeczy najistotniejsze, bo nie mam czasu na głupoty. Wcześniej potrafiłem wieczorami grać kilka godzin, teraz, jeżeli znajdę w ciągu dnia 15 minut to jest to święto. Ale akurat na to nie narzekam, bo jest to mój świadomy wybór i bardzo dobrze mi służy.

Zboczyłem trochę z głównego wątku. Jest inna rzecz, która jest najistotniejsza w tym wszystkim. Nie zdawałem sobie sprawy jak wielka odpowiedzialność wiąże się z dzieckiem. Znowu, oczywiste jest dla mnie, że trzeba zapewnić mu opiekę, dobre wykształcenie itd. Ale prawdziwe wyzwanie i odpowiedzialność polega na tym, że tworzysz nowego człowieka! Wpływ rodziców na dziecko jest tak ogromny, że według mnie to wychowanie decyduje o tym, co dziecko osiągnie jako dorosły.

Dziecko nie jest w stanie ocenić, co jest dobre a co złe, ono po prostu się uczy. Uczy się obserwując. Powtarza to, co Ty robisz. Wierzy, że Ty jako rodzic wiesz najlepiej jak coś powinno być zrobione. To dotyczy nie tylko prostych czynności, ale też postawy wobec życia, wobec siebie. Jeżeli chcesz, żeby twoje dziecko pewnego dnia było dobrym człowiekiem odnoszącym sukcesy sam musisz taki być! I tylko tyle.

Może odkryłem koło, bo zapewne gdzieś to już ktoś napisał, ale dla mnie ma wartość fakt, że ta myśl przyszła do mnie sama. I autentycznie zmieniła moje podejście do tego co robię. Chcę pracować tylko nad rzeczami, o których będę mógł z dumą opowiedzieć mojej córce, gdy wrócę do domu. Na pytanie, co robiłem w pracy nie chcę odpowiedzieć „siedziałem przed komputerem, przeglądałem strony internetowe i piłem kawę”, bo czego ją to nauczy?

Przewrotnie jak w tytule postu. Miałem jako ojciec wychowywać dziecko, a żeby to zrobić porządnie muszę najpierw wychować siebie. Moje dziecko nawet nie wie, co to jest proaktywność, a już nieźle zamieszało w swojej strefie wpływu ;).
---

Mariusz Kapusta

Ekspert Zarządzania Projektami, Autor, Coach

www.proaktywnie.pl www.leadership-center.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rola ojca w wychowaniu

Autorem artykułu jest Alicja Sieklucka


W swojej pracy zawodowej najczęściej spotykam się z matkami. Mimo, iż matki zdają sobie sprawę jak ogromna jest rola ojca w wychowaniu, trudno im namówić swoich partnerów do przyjścia do szkoły.

Wiele matek wręcz podkreśla, że ojcowie zdecydowaną większość spraw związanych z wychowaniem składają na ich barki.

Pracuję z rodzinami, w których zaistniały mniejsze bądź większe problemy, stąd moje refleksje nad rolą ojca, a właściwie jego emocjonalnego braku w wychowaniu dzieci.

Fromm: „Matka jest pokarmem, miłością , ciepłem, ziemią. Być kochanym przez nią to tyle, co być żywym zakorzenionym, mieć ojczyznę i dom….. ..ojciec reprezentuje świat myśli, przedmiotów, które są dziełem ludzkich rąk, świat prawa i ładu, dyscypliny, podróży, przygody. Ojciec wskazuje dziecku drogę w świat”.

Miłość matki jest bezwarunkowa.

Miłość ojcowska jest zdeterminowana określonymi cechami zachowania dziecka – kocham cię bo spełniasz moje oczekiwania, wypełniasz obowiązek, jesteś taki jak ja. Wyobraża abstrakcję, sumienie, obowiązek, prawo i hierarchię. Miłość ojcowską można utracić, jeśli nie spełni się oczekiwań.

W dobie pośpiechu, internetu, trudniej ojcu sprawować rolę „wprowadzającego w życie” . Dzieci ojców, którzy nie zajmują się dziećmi (mimo fizycznej obecności nie są emocjonalnie dla dzieci dostępni) są gorzej społecznie przygotowane niż dzieci ojców nieobecnych.

Słaby związek emocjonalny z ojcem, przy jednoczesnym zbytnim przywiązaniu do matki, jest uznawany za główną przyczynę lęku przed szkołą.

Czy wiesz, że :

1. Gdy ojciec dyscyplinuje dzieci mają one później mniejszą tendencję do oszustw i kłamstw.

2. Gdy ojciec daje odczuć jaki jest opiekuńczy , dzieci w przyszłości stają się bardziej hojne, otwarte na ludzi i świat.

3. Gdy ojciec jest nadmiernie surowy, emocjonalnie odległy- dzieci mają większą tendencję do zwierzeń (wskaźnik braku dojrzałości i potrzeby uległości).

4. Gdy ojciec liczy się z opinią dziecka, jest łagodny, okazuje czułość bardzo rozwijają się u dziecka uczucia moralne.

5. Gdy ojciec obdarza córkę większym zainteresowaniem, wpływa to na rozwój w jej zachowaniu cech kobiecych. Mówi się nawet, że córka jest tym bardziej kobieca im bardziej męski był ojciec. Natomiast identyfikacja z rodzicem tej samej płci koreluje z wysokim rozwojem potrzeby osiągnięć.

6. Ojciec , który jest przez syna postrzegany jako silny i kompetentny, a który jednocześnie nie tłumi poczucia wolności stanowi najkorzystniejszy model.

7. Stawianie przez ojców odpowiednio wysokich wymagań, przy jednoczesnym pozytywnym stosunku stwarza odpowiedni klimat do rozwoju intelektualnego

8. Jeśli syn uważa, że jego postępowanie jest podobne do postępowania ojca, mniej przeżywa stany lękowe, ale kształtuje autorytarne cechy osobowości.

9. Im bardziej ojciec jest serdeczny wobec chłopca, tym bardziej chłopiec identyfikuje się z nim i tym pewniej będzie czuł się w roli mężczyzny. Chłopcy, których ojcowie są nieprzyjemni i odrzucają ich emocjonalnie, często stają się zniewieściali.

10. Aktywne, zdrowe uczestnictwo ojca w wychowaniu syna pozwala synowi na zerwanie symbiotycznej więzi łączących go z matką. Tym samym na wykształcenie zdrowej, męskiej seksualności, męskiej tożsamości. Jeśli się tak nie stanie będzie, w dorosłym życiu, nienawidził kobiet za to, że ich potrzebuje.

Z badań niezbicie wynika, iż to właśnie nieobecny ojciec jest tym nieszczęściem, które w największym stopniu łączy młodocianych przestępców- nie kolor skóry, nie brak edukacji, nie bieda.

---

Alicja Sieklucka

http://szkolnedziecko.pl - porady dla rodziców

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 16 grudnia 2011

Gdy nasza pociecha używa brzydkich słów

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Marzeniem każdego rodzica jest, aby jego dziecko było wzorowe pod każdym względem. Wiąże się to z dobrymi wynikami w szkole, kulturą przy stole i w stosunku do starszych, aż wreszcie z kulturą osobistą, zwłaszcza w miejsca publicznych.

A właśnie z tą bywa różnie, zwłaszcza, jeśli dziecko zaczyna używać zwrotów i słów, o których nawet Ci się nie śniło. Co jeszcze gorsze, zwraca się w ten sposób, nawet nie wiadomo do kogo w miejscach szczególnie uczęszczanych – na placu zabaw, podczas wizyty w przychodni, czy, gdy stoicie w kolejce do kasy. Dlaczego to robi? Czy to wina rodziców, czy środowiska, w którym się obraca? A może jedno i drugie? I wreszcie, co zrobić, żeby nasze dziecko znów odznaczało się nienagannym zachowaniem?

Najpierw powinniśmy poszukać przyczyn takiego zachowania. Dziecko najpewniej brzydkie słowa usłyszało – nie mogło ich sobie wymyślić. Teraz pojawia się pytanie „gdzie”? W przedszkolu, na placu zabaw, w telewizji, a może...w domu? Jeśli rodzicom zdarza się „rzucić mięsem”, to prawdopodobnie wszystko jest jasne i pojawia się rozwiązanie. Kategoryczny zakaz używania słów brzydkich, a zastąpienie ich takimi, które nie sprawiają, że włos jeży się na głowie. Jeśli natomiast w domu nikt nie używa wulgaryzmów, wątpliwe jest również to, że usłyszało je w telewizji, to trzeba z nim „poważnie porozmawiać” - najpewniej usłyszał „te słowa” na podwórku.

Dlaczego nasza pociecha powtarza słowa, których znaczenia nie zna? Małe dziecko, podobnie jak dorosły chce zdobyć uznanie w grupie, do której przynależy. Jeśli wśród podwórkowych kolegów ktoś od czasu do czasu powie „o cholera”, to „nowemu” w podwórkowym gangu również wypada – to jak bilet wstępu. Dziecko nie zdaje sobie również sprawy z tego, że to, co mówi jest złe. Właśnie z tego powodu rodzice słyszą brzydkie słowa również w domu, czy w miejscach publicznych.

Jak sobie radzić w takiej sytuacji, zwłaszcza, jeśli nad nami wisi samotne wychowywanie dziecka? Jak wiadomo, w pojedynkę trudniej, ale to nie znaczy, że to niewykonalne. Z dzieckiem trzeba rozmawiać. Rozmawiać poważnie, niezależnie od tego ile ma lat. Trzeba mu wytłumaczyć, że słowa, których używa są brzydkie i dorosłym jest przykro, kiedy tak mówi. Zakazywanie nie wchodzi w grę, bo działa zupełnie odwrotnie. Im więcej zwracania uwagi, tym większe prawdopodobieństwo, że dziecko będzie nas doprowadzało do szewskiej pasji. Z używania wulgaryzmów dziecko powinno wyrosnąć, istnieje też duże prawdopodobieństwo, że wyczerpie ich limit i te mu się znudzą.

---

T.G.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Śniadanie to ważne danie...

Autorem artykułu jest Renata G


Dziecko dobrze rozpocznie dzień,jeśli rano przygotujemy mu wartościowy posiłek. Śniadanie powinno być nie tylko smaczne ale i urozmaicone.
A więc bądźmy kreatywni.

Pierwszy posiłek jest bardzo ważny, bo dostarcza dziecku energii po długiej, nocnej przerwie. Malec powinien dość szybko zasiąść do stołu, najlepiej w ciągu godziny od przebudzenia. Inaczej stanie się marudny i nie będzie miał ochoty nawet na najciekawsze zajęcia. Na talerzu powinno się znaleźć pełnoziarniste pieczywo, wędliny, jajka oraz warzywa i owoce.

Dziecko powinno regularnie jeść rozmaite przetwory mleczne.Mogą to być twarożki, serki homogenizowane, jogurty a nawet niewielki ilości żółtego sera. może też pić kakao oraz kawę zbożową.Raz lub dwa razy w tygodniu dziecko chętnie zje kaszkę mleczno-zbożową, lub kaszę manną.Możemy też zrobić płatki śniadaniowe na mleku.
Zbożowe co nieco:
Ważnym składnikiem śniadanka powinno być pieczywo. Najbardziej wartościowe jest pełnoziarniste,zawiera sycące węglowodany zbożowe, składniki mineralne oraz błonnik. Białe bułki pszenne mają śladowe ilości cennych składników , dlatego najlepiej od początku przyzwyczajać malca do jedzenia różnych gatunków ciemnego pieczywa. Maluchy na ogół dośc szybko przekonują się do nowych smaków Godne polecenia są np. płatki z pełnego przemiału. Informacja o tym że produkty są z pełnego przemiału powinna znajdować się na etykiecie.

Kolorowe dodatki:

Specjaliści od żywienia dzieci podkreślają, że dzieci powinny jeść dużo warzyw i owoców. Są źródłem witamin, kwasu foliowego, potasu, magnezu oraz błonnika, który wspomaga trawienie. Do kanapek które podajemy dziecku dokładajmy zawsze sałatę, plasterki ogórka kiszonego jak i świeżego, pomidora, rzodkiewki, a nawet paprykę. Warto przyzwyczajać malca do smaku szczypiorku oraz natki - można nimi przyozdabiać kanapki oraz dodawać do jajecznicy twarożku czy różnych past do smarowania.


Wędliny, jajka i ryby:


Produkty te zawierają przede wszystkim pełnowartościowe białko oraz witaminy z grupy B. Cholesterol z jajek wspomaga pracę układu nerwowego. Również kwasy tłuszczowe z ryb korzystnie wpływają na rozwój dziecka.

Więc smacznego.

---

Renata

www.naszedzieci-renata.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Tato i noworodek, czyli od pierwszych chwil razem

Autorem artykułu jest N.D.


Mężczyzna może, a nawet powinien włączyć się w opiekę nad małym dzieckiem zaraz po porodzie. Bynajmniej nie dlatego, że staje się to coraz bardziej modne, ale dlatego, że potrzebne jest matce i noworodkowi. Konkretne wsparcie, jakie daje mąż nie można zastąpić kontaktem z położną, babcią, czy nawet matką.

Weź urlop

Możesz wziąć jeden tydzień urlopu tacierzyńskiego, a od 2012 roku dwa tygodnie. Ojcowie skarżą się, że to niewiele, ale i tak większość z nich w ogóle z niego nie korzysta. Urlop ten najlepiej wziąć zaraz po porodzie, kiedy żona i dziecko wrócą do domu. Wyłącz telefon i nie dobieraj maila. Będziesz mógł od razu włączyć się w opiekę nad dzieckiem i pielęgnację, co jest ważne zwłaszcza dla młodej matki, która zwykle nie radzi sobie z niczym w pierwszych dniach – jest obolała i zmęczona, uczy się karmić piersią, często płacze bez powodu. Nie łudź się, że sama sobie z tym poradzi, a przy tym posprząta mieszkanie i ugotuje obiad.

Nie wierz w mity

Nie daj sobie wmówić, że siedzenie z dzieckiem w domu jest tylko dla matek. Opieka nad potomstwem jest w przypadku człowieka biologicznie umotywowana niezależnie od płci – z tym, że każde z rodziców ma do spełnienia inną rolę. Nie wierz w to, że matka instynktownie wie, jak zająć się dzieckiem, a ty sobie nie poradzisz. Twoja żona jest tak samo zagubiona jak ty, razem będzie wam łatwiej przejść przez najtrudniejsze momenty. Często po porodzie kobieta zwraca uwagę tylko na dziecko, ale nie wmawiaj sobie, że to już się nie zmieni. Wasza relacja ma się teraz umocnić, a nie oziębić – pokaż jej, że tobie też zależy na maluszku.

Buduj relację z dzieckiem

Więź łącząca matkę i dziecko jest bliska i intensywna, oparta na kontakcie fizycznym. Natomiast relacja z ojcem budowana jest stopniowo, przez zabawę, wspólne spędzanie czasu, a potem pokazywanie świata. Dlatego zajmij się noworodkiem już od początku i weź kilka czynności związanych z pielęgnacją małego dziecka na siebie. Dzięki temu poznacie się lepiej i nauczycie się na siebie reagować, dziecko będzie odróżniało cię od mamy, a nie kojarzyło z rzadko widywanym gościem. Poza tym bliski kontakt teraz jest inwestycja w przyszłość. Nie wierz w to, że ojcowie włączają się w opiekę dopiero, gdy dziecko jest duże, chodzi i mówi – wtedy jest już za późno. To jak zaangażujesz się teraz, ma wpływ na późniejsze lata waszego życia. Łatwiej radzą sobie z wiekiem dojrzewania rodzice, którzy nawiązali głębszą relację z dzieckiem.

Zadbaj o wasz związek

Zarezerwuj czas dla żony, aby choć chwilę porozmawiać sam na sam, jak dziecko śpi. Wyręczaj ją w niektórych obowiązkach i motywuj do działania, nie pozwól żeby zalała się łzami albo zalegała godzinami w łóżku. Wspieraj i bądź maksymalnie wyrozumiały – wyślij ją na spacer, do koleżanek, na zakupy. Mów, że jest piękna, bo z pewnością się tak nie czuje. Jesteś teraz domowym katalizatorem, bo możesz być w miarę obiektywny i sprawiedliwy. Nie naciskaj na seks po ciąży – potrzeba trochę czasu, aby rana krocza się zagoiła, a poziom hormonów wyrównał. Wiele młodych matek nie ma w tym czasie ochoty na zbliżenia, ale to zawsze mija. Pamiętaj jednak, że ty też musisz odpocząć. Daj sobie taryfę ulgową i nie oceniaj siebie zbyt surowo. Zadbaj o czas relaksu, obejrzyj mecz, spotkaj się z innymi ojcami, pobiegaj. Każde z was musi mieć prywatną przestrzeń.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wpływ muzyki na rozwój dzieci

Autorem artykułu jest Beata Kołodziejczyk



Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!
Nikt już dzisiaj nie kwestionuje, że muzyka wpływa na nasze nastroje i emocje, uspokaja, poprawia nastrój i rozładowuje stres, albo irytuje, pobudza agresje. Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!

Naukowcy, m.in. otolaryngolog prof. Alfred Tomatis, którzy badali wpływ muzyki na człowieka stwierdzili, że muzyka stymuluje rozwój mózgu i układu nerwowego. Muzyka słuchana w dzieciństwie ma wpływ na odbieranie bodźców dźwiękowych w ciągu całego życia, pomaga budować neuronalne drogi, które mają wpływ na naukę języków (także obcych), rozwój pamięci i poczucia przestrzeni. Odpowiednia muzyka poprawia koncentrację, powoduje wzrost kreatywności i zapamiętywania, ułatwia naukę czytania i pisania, podwyższa motywację, opóźnia objawy zmęczenia, harmonizuje napięcia mięśniowe, poprawia koordynację ruchową.

Terapeuci polecają wszystkim codzienne słuchanie muzyki. Okazało się, iż najlepiej stymulują mózg utwory Mozarta (stad termin „Efekt Mozarta” wprowadzony przez Dona Campbella) i chorał gregoriański – poprawiają także pamięć i koncentrację. Muzyka baroku - Vivaldiego, Telemanna, Bacha – wspomaga i przyspiesza proces przyswajania wiedzy. Utwory Beethovena, Vivaldiego, Straussa harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu.

Tym, którzy mają problemy ze słuchaniem muzyki klasycznej poleca się korzystanie z dźwięków natury - śpiewu ptaków, szumu wodospadu, potoku górskiego, fal morskich.

Dzieci mogą słuchać odpowiedniej muzyki podczas zabawy lub odrabiania lekcji. Najmłodsze chętnie zasypiają przy kołysankach. Bada się także wpływ muzyki podczas snu, a dotychczasowe wyniki zachęcają także do takiej formy stymulowania naszego mózgu i układu nerwowego.

---

Beata Kołodziejczyk
KREATYWKA - Pracownie Dziecięcych Marzeń- rozwojowe zajęcia z muzyką dla niemowląt i małych dzieci, Koncerty Dziecinnie Proste
(fem)portal ekobiety.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak być dobrym Ojcem

Jak być dobrym ojcem?

Autorem artykułu jest Arkadiusz Komor



Wielu mężczyzn uważa, że bycie ojcem to nic trudnego, aż do momentu urodzenia się ich pierwszego dziecka. Życie szybko wszystko weryfikuje i nagle okazuje się, że musisz porzucić dotychczasowe zajęcia. Niekiedy dziecko, szczególnie te najmniej spodziewane wywraca twój świat do góry nogami. Zadajesz pytanie: Jakim ojcem mam być?

Po pierwsze baw się dobrze. Ojcostwo to wielka odpowiedzialność, ale jest to również świetna zabawa. Pokaż swoim dzieciom, że można cieszyć się tak samo dobrze jak ich ojciec. Spędzaj z nimi każdą swoją wolną chwilę. Niektórzy mężczyźni, zapominają o swoich pociechach w natłoku pracy i obowiązków. Weź urlop w pracy, inaczej zaplanuj swój grafik. Jeśli nie nawiążesz bliskości ze swoimi dziećmi już na samym początku, z każdym kolejnym rokiem w miarę dojrzewania twoich pociech, będzie ci coraz trudniej.

Będąc ojcem musisz być także dobrym nauczycielem. Dobrego nauczyciela cechuje to, że daje dobry przykład swoim dzieciom. Twoje pociechy muszą się nauczyć odróżniać dobro od zła, a kto ma im w tym pomóc jak nie ty – idealny mężczyzna. Podejmuj decyzje i staraj się im wytłumaczyć dlaczego tak postąpiłeś a nie inaczej. Rozmawiaj z nimi o tym, co zrobiły źle i dlaczego tak musiało się stać. Sam staraj się odpowiedzieć na pytanie jak ty byś postąpił na miejscu dziecka. Naucz dzieci, że czasami zdarza się każdemu popełniać błędy. Nie gań ich z byle powodu. Ważne jest aby dziecko uczyło się na własnych błędach i starało się nie popełniać ich w przyszłości.

Okaż dziecku uczucia. Mężczyzna z reguły boi się okazywać uczucia komukolwiek. Niestety utarło się w społeczeństwie, że facet powinien być typem maczo oraz, że „Chłopaki nigdy nie płaczą”. Nie bój się powiedzieć dziecku, że je kochasz.

Okaż szacunek matce swoich dzieci. Twoja pociecha szybko zauważy, gdy coś między wami jest nie tak. Dzieci naśladują zachowania rodziców. Nie pozwól by wyniosły złe wzorce z waszego domu i wprowadziły je do własnego życia, gdy już będą dorosłe. Nie bój się stanąć w obronie własnych poglądów jako rodzic i nie gań dzieckam gdy jego zdanie jest inne niż twoje.

---

Artykuł napisany dla serwisu mensblog.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl